Skoro mnie nie ma na blogu to oznacza,że nic nowego nie tworzę,nie mam nic do pokazania.
Wena całkowicie mnie na widok wiosny opuściła :((
Nie powiem zaglądam do Was na blogi podziwiam to wszystko co robicie ,co pokazujecie i czasami aż szału dostaję,że z "pod moich łap" nic nie wychodzi :(
Mam nadzieję,że przejdzie mi to kiedyś,ale tak prognozuję,że nie prędko to nastąpi,bo akurat ta pora roku zazwyczaj nie jest u mnie owocna w robótki.
Jedno wiem na pewno,że z obowiązku zrobienia prezentu na wymianę u Moteczka wywiąże się w czasie (poczyniłam już w tym kierunku pierwsze kroki ).
***
Jedyne co robię dla "swojego ducha" ,bez czego nie umiem się obejść to są książki.
Każdego dnia chodź trochę muszę poczytać. Ostatnio oddając już przeczytane książki do biblioteki natknęłam się na PARĘ TAKICH pozycji,że musiałam, musiałam zabrać je ze sobą do domu :))
Teraz czekają na półce ustawione alfabetycznie tytułami na przeczytanie.
Jeszcze co najmniej 4 książki były w moich łapach w bibliotece nadające się do przygarnięcia,ale opanowałam się,bo aż takiego szybkiego tempa czytania nie mam.Zapamiętałam na jakich półkach pozostawiłam je,i następnym razem nie omieszkam je ze sobą zabrać.
A książki z tego stosa to:
Jodi Picoult "Drugi spojrzenie".
Nora Roberts "W samo południe".
-"Portret w bieli".
-"Posłanie z róż".
-"Smak chwili".
-"Miłosne przysięgi".
Bridget Asher "Kwiaty od Artiego"
Agatha Christi "Tajemniczy przeciwnik"
Puki co podczytuję:
Judith Krantz "Dopóki się znów nie spotkamy"
Tak mgliście pamiętam film o tym tytule i dlatego skusiłam się na książkę.
No cóż pozostaje mi tylko poczekać na "lepsze czasy robótkowe",ale czy Wy na mnie zaczekacie ? ;))
czasami 1 wena odchodzi, a przychodzi 2-ga , czyżby książki?
OdpowiedzUsuńPowiem ci moja droga ze nie jesteś jedyna u mnie też martwica robótkowa. Dużo czytam opalając się na słoneczku Wiosna i lato to u mnie martwy robótkowo sezon :) Więc nie przejmuj się,przecież żeby tworzyć musimy mieć wenę :) Bziole :*
OdpowiedzUsuńnie przejmuj sie :) wena sama wróci :)
OdpowiedzUsuńa stosik zachecający :)
Pewnie, ze zaczekamy! To nic dziwnego, kazdy ma takie braki weny i ochoty... Predzej czy pozniej wroci... Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńOj tam,no nie jesteś fabryką rękodzieła :)Każdy potrzebuje zająć się czasem czymś dla ducha...A my poczekamy;)
OdpowiedzUsuńNora króluje :))) a ja nie mam czasu na czytanie, choć obiecałam sobie, że codziennie kilka stron muszę poczytać :))) miłej lektury :))
OdpowiedzUsuńniektóe tytuły to i mnie zachęcają, właśnie skończyłam dwie ksiązki Nory więc rączki ażsame sięgają po następne
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio też marnie z xxx ale za to czytelnictwo kwitnie :-)
OdpowiedzUsuństosik pokaźny !!!
A czytaj sobie, czytaj ... i tak trzeba.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że candowe zakładeczki będą należycie i częto użytkowane:))
Pozdrawiam