Tegoroczne,świeże(chodź już znajdujące się u nowych właścicielek) karczochowe jajeczka pokazuję.
Spodobała mi się ta zabawa z wstążkami i styropianowymi jajeczkami.
Jednak nie dysponowałam zbyt dużą gamą kolorów wstążek,uboga ta pasmanteria u nas:(
Mam jednak nadzieję,że podobają się jajeczka nowym właścicielką;)
Dla mnie zostały dwa jajeczka.
Pierwsze z nich:
Spodobała mi się ta zabawa z wstążkami i styropianowymi jajeczkami.
Jednak nie dysponowałam zbyt dużą gamą kolorów wstążek,uboga ta pasmanteria u nas:(
Mam jednak nadzieję,że podobają się jajeczka nowym właścicielką;)
Dla mnie zostały dwa jajeczka.
Pierwsze z nich:
W kolorze..w kolorze pastelowym:)
A ten kwiatuszek to mój nowy kalanchoe:)
Zdjęcie robione w kuchni,kolory makabrycznie przekłamane,np.ściany mam pomalowane na kolor-pole słoneczników(bardziej żółty)...a wyszło-sami widzicie.
A ten kwiatuszek to mój nowy kalanchoe:)
Zdjęcie robione w kuchni,kolory makabrycznie przekłamane,np.ściany mam pomalowane na kolor-pole słoneczników(bardziej żółty)...a wyszło-sami widzicie.
Kolejny karczoch zrobiony już z resztek wstążek jakie miałam z tego względu nie za piękne jest...takie jajko "brzydkie kaczątko".Jednak z tylko z tego względu,że jest nieco brzydsze nie można go dyskryminować!!Też będzie dumnie zdobić mój domek w tegoroczne Święta:0
Jest jeszcze kurczaczek..a widzicie jaka mam już rzeżuchę w doniczce?:)
Do Wielkanocy urośnie jak las;)
***
Mam jeszcze zamiar pojawić się tutaj w tygodniu...na razie pa,pa:)
Jest jeszcze kurczaczek..a widzicie jaka mam już rzeżuchę w doniczce?:)
Do Wielkanocy urośnie jak las;)
***
Mam jeszcze zamiar pojawić się tutaj w tygodniu...na razie pa,pa:)