Obserwatorzy

...

...

24 listopada 2010

Zakładka z...daleka :)

Wczoraj listonosz przyniósł mi kopertę,która przyfrunęła z daleka,bo z Anglii,a w niej...

Śliczna zakładka z różą:))
Jest to nagroda w candy jakie jakiś czas temu ogłosił u siebie na blogu SEBASTIAN .Dziękuję Ci Sebastianie z śliczną zakładkę;)

Już ją umiejscowiłam w książce,którą obecnie czytam:"Buszują w zbożu"J.D.Salingera.
***
Aniołkowa paczuszka już prawie,że spakowana,mam nadzieję wysłać w piątek,więc niech "ktoś"wygląda listonosza:)))
Jeszcze do szykowania prezencik na jedna wymiankę,na nagrodę dla Agnieszki i najwyższa pora brać się za karteczki...już mi świtają pomysły,zobaczymy czy mi chęci wystarczy:))

22 listopada 2010

Niedzielny wpis-Sernik gotowany z brzoskwinia i galaretką.

Niedzielny wpis dopiero dzisiaj .I tak poświęcam temu wpisowi czas jaki bym spędziła oglądając M-jak...Ciągły brak czasu mnie napastuje.Nic innego jak przepis na ciastu,które robiłam na niedzielę nie pokazała by i tak,bo przez cały tydzień było u mnie "aniołkowo"i dlatego nie mogę nic pokazać.Praktycznie już jestem gotowa do tej wymianki (u AgnieszkiMD) jeszcze wszystko musi nabrać swojej mocy i...poleci w świat.
***
No to to teraz ciacho:

Sernik gotowany z brzoskwinią i galaretką.


1 kg.zmielonego sera
2 jaja
1 szkl. cukru
20 dag.margaryny
1 budyń śmietankowy+2 łyżka mąki mąki ziemniaczanej
rodzynki
puszka brzoskwiń
galaretka

Upiec biszkopt,który posłuży za spód do ciasta lub użyć biszkoptów(ciasteczek gotowych).Ja upiekłam biszkopt z 6 jaj,zostawić go w blaszce.
Margarynę stopić.Jaja utrzeć z cukrem na puszystą masę.Dodać ser,aromat pomarańczowy.Przełożyć do garnka i podgrzewać na ogniu stale mieszając.Gotować ok 10 min.Budyń i mąkę rozmieszać w niewielkiej ilości mleka. Wlać do masy serowej,zagotować do zgęstnienia,dodać rodzynki.Ostudzić nieco masę,a potem wyłożyć na biszkopt.Zostawić w chłodnym miejscu do stężenia.Brzoskwinie pokroić ,ułożyć na masie serowej,zalać galaretką pomarańczową lub truskawkową.

SMACZNEGO
***
Paskudnie się zrobiło za oknem ,a straszą na dodatek o zbliżającej się zimie i wiecie co ?Wcale mi nie tęskno za zimą ,dla mnie mogła by wcale nie przychodzić:(

14 listopada 2010

Niedzielny wpis-murzynek z kokosem i takie tam...

Najgorzej jak nie mam wcześniej zaplanowane jakie ciasto zrobić na niedzielę,bo wtedy coś byle jakiego,coś na szybko muszę piec.Tak było w tą sobotę .Przypomniałam sobie o starym przepisie na murzynek z kokosem i na niego dziś pora;)
Murzynek z kokosem
1 margaryna
7 łyżek wody
1,5 szkl.cukru
4 łyżki kakao
To wszystko rozpuścić w garnku i gotować wolno 3 min.
Do masy kokosowej:
-1 szkl.mleka
4 łyżki kaszy manny
1/2 szkl.cukru
Ugotować z tego kaszkę na mleku ,do gorącej dodać 1/2 margaryny,wymieszać do rozpuszczenia.Dodać 20 dag.kokosu.
Do masy murzynkowej dodać 5 żółtek,1 łyżkę octu.Rozmiksować.Następnie dodać 2 szkl.mąki zmieszanej z 2 łyżeczkami proszku do pieczenia.Na koniec dodać stopniowo mieszając ubitą pianę z 5 białek.
Do blachy wylać murzynek i kupkami układać kokosową masę.Piec w temp.180 st.


Chodź to ciast już "wiekowe" jest smaczne i zniknęło z talerza błyskawicznie :)
***
Dziękuję za pochlebstwa pod adresem mojej Świętej Rodziny,podniosły mnie one na duchu;)
Jeszcze nie wiem jak ja oprawię ,na pewno oddam do oprawy do ramiarza.
***
Nadal sobie poczytuję z ogromna przyjemnością,ale pora już to powoli kończyć.Na przyszły tydzień planuję zaczynać szykowanie do wymianki aniołkowej.W tym celu wydrukowałam już parę wzorków.
***
Długi weekend się zakończył:(Moje dzieci wracają do szkoły,a ja tak lubię jak one są ze mną w domu i nie trzeba myśleć o nauce,lekcjach,nie muszę ich doganiać,pilnować.Następna przerwa to dopiero przed świąteczna:(
BUŚKI DLA ODWIEDZAJĄCYCH ŚLĘ NA KONIEC...Ula:)




10 listopada 2010

Zasadnicze pytanie?

Chyba skończyłam Świętą Rodzinę...a dlaczego chyba?
Już wyjaśniam:
Tak jak przewidywałam część krzyżyków kolorystycznie zlewa się z kolorem kanwy.Za ta przyczyną była bardzo słabo widoczna.Trzeba było coś zadziałać,aby postacie były bardziej widoczne,chodziło tu głównie o chustę Maryi i postać dzieciątka.
Chodź w schemacie aurora była w innych kolorach(w moim przypadku nie odznaczała by się), zrobiłam ją złotą nitką.
Na chuście w pustych miejscach dorobiłam białe xxx i wyszło całkiem dobrze.Natomiast w koło dzieciątka też dorobiłam część białą muliną,żeby kremowo-beżowe barwy odznaczały się nieco od koloru kanwy.Jedynym najlepszym rozwiązaniem było by zapełnienie całego tła białą muliną,ale nie po to wybrałam kanwę ze złotą nitką ,żeby ją teraz całkowicie zakrywać:(
Jest jak jest lepiej chyba nie będzie:(



Mój syn zawsze oceniając moje obrazy powie coś mądrego i tym razem przeprowadził test sprawdzający:
Pyta się dziadka(który przyszedł do kuchni-obrazek wisiał na szafce) "Dziadek ie postaci widzisz na tym obrazku?....
Dziadek odpowiada...
-Aaaaa...trzy.
To nam wystarczyło w zupełności i utwierdziło,że mogę zakończyć pracę:))
Jednak i tak wieczorem Tomek mądrze stwierdził:
"To będzie jeden z mniej udanych obrazów" :((
Jestem tego świadoma,drugi raz jednak na razie nie odważę się go robić(np.na białej kanwie)
Jewo-wcale Ci się nie dziwię,że zaczęty obraz schowałaś do szuflady,ja dobrnęłam do końca,ale tylko chyba dlatego,że nie mam w zwyczaju "porzucać" nie ukończonych obrazów :)) (nigdy mi się to nie zdażyło)

No to teraz powiedźcie Wy co sądzicie o moim kombinacjach przy tym obrazku?
***
Na razie stop z xxx,bo zatęskniłam do czegoś innego,a mianowicie do książek,do czytania:) Już zrobiłam napad na bibliotekę i mam do poczytania 6 książek;)
Do xxx jednak i tak wrócę niebawem bo wywiązać z wymianek muszę się wywiązać.
***
Życzę miłego,pogodnego odpoczynku na dłuuugi weekend:)


7 listopada 2010

Niedzielny wpis-sernik.Rozwiązananie zagadki.

Tradycyjnie dziś niedzielny wpis,a w nim przepis na zwykłe ciasto ..



Sernik:
Ciasto:
1/2kg.mąki
1 jajo
1 margaryna
3 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki kakao
10 dag.cukru
2 łyżki mleka
cukier wanilinowy
Zagnieść ciasto jak na kruche ,podzielić na dwie części i zamrozić.
Masa serowa:
1kg.sera zmielonego
5 żółtek
25.dag cukru
10 dag.margaryny
1/2 szkl.mleka
budyń śmietankowy
aromat cytrynowy
rodzynki.
Utrzeć margarynę z cukrem i żółtkami,dodawać stopniowo ser,budyń,mleko,aromat .Ubić piane z białek dodać do masy,wymieszać,na koniec dosypać rodzynki.
Jedną część ciast zetrzeć na blachę,wylać masę serową,zetrzeć na wierzch drugą część ciast.Piec ok 1 godz. w temp.180 stopni.

***
A teraz punk kulminacyjny.Pora na rozwiązanie zagadki.Dziękuje wszystkim za odpowiedzi .Trochę jestem zaskoczona,że tak mało było prawidłowych odpowiedzi:(
Każdy komentarz czytałam z nadzieją,że ujrzę prawidłową odpowiedź.Nie przeciągając ujawniam,że:
KIBICEM LECHA POZNAŃ jest:
Moja 15 letnia córka Roksana:)))
Wiele osób jest może zaskoczonych,ale myślę,że ona to zamiłowanie do piłki nożnej odziedziczyła po swoim tatusiu,który w młodości grał w klubie piłkarskim jaki działał w jego rodzinnej miejscowości.Roksana natomiast gra w szkolnej drużynie piłki siatkowej.Zawsze w piątki maja rozgrywki między szkolne.Ale,ale ...ja się tu rozpisuję,a tu jeszcze losowanie :)
Z pośród prawidłowych odpowiedzi syn mój wylosował jedną osobę,która teraz musi czekać cierpliwie na moją niespodziankę,a jest nią:
SŁONECZNIK
(zdjęcia z losowania nie będzie po baterie padły po tym jak "skosztowały" serniczka :))
Agnieszce gratuluje i proszę o cierpliwość;)

5 listopada 2010

Co u Świętej rodziny i zagadka"Kibic Lecha w moim domu" :)

Jest w moim domu od paru lat wielki kibic klubu sportowego piłki nożnej Lecha Poznań.
-Nie opuści żadnej transmisji meczu w telewizji(jeśli nie transmitują siedzi przed komputerem śledząc cały mecze)
-Największe marzenie to :być na trybunach podczas meczu Lecha i kibicować razem z innymi.
-Zna wszystkich zawodników,śledzi wszystkie kolejki,punkty itp.Po prostu PRAWDZIWY KIBIC:)
Wczoraj po wielkim sukcesie Lecha naszedł mnie ten pomysł zadania Wam tej zagadki.
KTO W MOIM DOMU JEST TYM WIELKIM KIBICEM LECHA POZNAŃ?


Na odpowiedzi czekam do niedzieli do godz. 20,oo .Wśród prawidłowych odpowiedzi wylosuję jedną i nagrodzę prezencikiem niespodzianką;)
***
Próbuję szczęścia w losowaniu u:
Candy w Żyrafowie

Candy w Janeczkowo

Zgłosiłam się na wymiankę u Lucynki-Świąteczny misz masz.

No i na koniec:Jak się ma moja obecnie xxx Święta rodzina?
Dla przypomnienia było tak:


A dzisiaj jest tak:


Haftuje się ciężko...ach te częste zmiany nitek,ale dobrnę do końca;)
Nie wiem tylko czy nie będę musiała wprowadzić pewnych modyfikacji,skoro wybrałam tą kanwę?

1 listopada 2010

Motylki haftowane jesienna porą i inne..

W szare jesienne dni umiliłam sobie życie haftując dla blogowej koleżanki motylki trzy:)
Wzorki zdobyłam od innych koleżanek(za co raz jeszcze dziękuję).Obdarowana wybrała właśnie te motylki,a ja xxx wieczorami .
Motylek nr 1:

Motylek nr.2:

I motylek nr.3:

Już wszystkie są u nowej właścicielki.
Tak wyglądają razem:

Ciekawa jestem który podoba Wam się najbardziej???
Bo mnie ten z nr.1;)
***
Zgłosiłam się na rozdawnictwo prezencików u :Nitkowo


i u Penini.

***
Zapomniałam się pochwalić,że dostałam jakiś czas temu miłe wyróżnienie od Sebastiana (dziękuję Ci jeszcze raz:)


Zasady zabawy:
1. Zapisz zdjęcie, które jest powyżej i zapisz je na własnym blogu.
2. Przyznaj nagrodę 12 innym blogowiczom.
3. Zalinkuj blogi, którym przynałaś/eś nagrodę.
4. Zostaw komentarz ze stosowną informacją o nagrodzie na odpowiednich blogach.
5. Podziel się linkiem do bloga osoby, która przyznała Ci tę nagrodę

Bardzo ciężko by mi było wybrać te 12 blogów.Mam w swoich zakładkach dużo więcej i do każdego zaglądam i właśnie każdy z tych blogów wart jest wyróżnienia.Ten kto wie ,że do niego zaglądam nich czuje się wyróżniony;)
***
Niedzielny słodki wpis dzisiaj będzie "przekierowany" na blog klik stąd właśnie na niedziele upiekłam ciasto:STEFANKA.
***
Buziaki dla stałych bywalców...i zmykam na kawkę;)

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou