Obserwatorzy

...

...

31 stycznia 2014

Istne szaleństwo! ;)

Oj dzieje się u mnie dzieje!
Wreszcie ruszyłam z kopyta z robótkami,i mam taki mętlik w głowie,bo nie wiem za co mam się w pierwszej kolejności brać.
Zaczęło się od dwóch butelek.Tak to u mnie zwykle bywa jak coś ozdabiam to staram się ozdabiać przy najmniej dwie rzeczy,żeby przy jednym kłopocie było.Pierwsza to butelka po oliwie,a że jedna którą miałam zbiła mi się nieszczęśliwie powstała nowa.


Tym razem butelka po oliwie otulona bluszczem.
Od góry i na rogach spękania.


A druga butelkę nazwijmy...romantyczna.
Właśnie taka ją chciałam ozdobić,papier ryżowy i delikatny wzór różanej serwetki romantycznej ;)
No i moja kolekcja butelek w ten oto prosty sposób powiększyła się o dwie.
Bluszczowa i romantyczna ;)

---
No i słuchajcie teraz dzieje się też coś w hafcie -to nie do wiary !
Ktoś może pamięta,że w mojej kolekcji obrazów jest taki sobie konik ?
I teraz powstaje drugi ;)



A dlaczego ??
Dostałam zamówienie,pierwsze w życiu,zamówienie na tego właśnie konia.
Pewna pani widziała moje obrazy w wystawie na spotkaniu opłatkowym i poprosiła mnie o zrobienie takiego (odpłatnie) dla swojej wnuczki (wielbicielki koni).Dogadałyśmy sprawę,poszukałam u siebie  mulin-okazało się,że mam wszystkie i do dzieła ;)
Nie powiem mam trochę pietra,bo przecież nie trzymałam igły w ręku od przeszło roku !
Na dzisiaj mam nieco xxx i nadal haftuję ;)
---
Pokusiłam się też "spróbować" papierowej wikliny ;0
Takie to jeszcze nie udane,koślawe ,ale może z czasem będzie lepiej ;)
Pomalowałam farbą akrylową tą jaką używam do decoupage i zaciągnęłam dwa razy lakierem.Na razie nie dysponuje innymi specyfikami.



Tylko kiedy ja znowu się za to wyplatanie zabiorę,jak tu haft nagli,tu syn chciał,żebym ozdobiła mu dużą butelkę po winie i jeszcze konewka ocynkowana czeka na ozdobienie (kupiła mi córcia w Zakopanem )


Szaleństwo trwa we mnie też dzięki temu,że nie umiałam się powstrzymać od wypożyczenia podczas dwóch wizyt w bibliotece spoooorej ilości książek ; 0
I tym oto sposobem teraz czeka na mnie taki stosik do czytania !
Między jednym a drugim xxx na pewno coś poczytam,bo niestety żyć bez tego mi się nie da.


Ależ się rozpisałam...ale tak to jest jak tyle się u mnie dzieje i tyle bym chciała zrobić.
Mam nadzieje,że będę produktywna i osiągnę jako takie sukcesy...w każdej z tych dziedzin.
To zmykam do xxx ;) 

18 stycznia 2014

Nadal z kuchni..

Wszystko inne nadal odłożone mam na bok,na zaś,ale kiedy to "zaś" nastąpi tego nie umiem powiedzieć.
Dziś nadal chcę podsunąć Wam parę propozycji kulinarnych do wypróbowania z bloga Margarytki,z którego to ostatnio nader często korzystam.Muszę Wam powiedzieć,że jest tego wart,bo wiem przepisów jest tam bardzo dużo i znajdziecie na pewno tam coś dla siebie.Ja znalazłam i wypróbowałam tydzień temu przepis na :


Wyszedł jak widać okazale..





..i smakował równie dobrze ;)


W środę natomiast zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną .
Reszty zdjęć nie mam ,ale u Margarytki zobaczycie zdjęci tych smakowitości.
I to wszystko jak widzicie z przepisów z tego samego bloga ;)
Jeszcze mam upatrzonych kilka przepisów do wypróbowania i Wam polecam rozejrzeć się na tym blogu  (o ile jeszcze nie zapoznaliście się z nim )
***
A na przyszłość mam nadzieje pokazać coś robótkowego.Może już coś zacznę..A tymczasem moje dzieci rozpoczynają ferie zimowe,a córka dziś bawi się na swojej studniówce ;)

2 stycznia 2014

Pomysł na obiad

Witam Was w Nowym Roku ciepło i serdecznie i od razu uprzedzam,że dziś będzie kulinarnie ;)
Ale zanim "poczęstuję" Was obiadkiem i czymś na deser ,może tak pokrótce o tym roku co to minął.
Dla mnie nie był taki bardzo zły ,chodź początek był ciężki,ale jakoś przetrwałam brnąc do przodu.Sił mi dodawały na pewno książki, których udało mi się w 2013 roku przeczytać 60.Jak na mnie to dużo,wiem że w tym roku  nie łatwo mi będzie osiągnąć podobny wynik.A robótkowo...nie było szaleństw,ale co nieco z decoupage udało mi się zrobić i co ważne odważyłam się pokazać to "światu" i to dwa razy !  
Nie udało mi się niestety wrócić do haftu :(
Jak będzie w tym roku ? Oby nie było tylko gorzej.
Nie będę już zanudzać więcej i zapraszam i dwa przepisy.
Pierwszy to propozycja na obiad :


KURCZAK Z RYŻEM

6 szklanek wody,
 1/2 łyżki pieprzu
2 łyżki papryki
 2 łyżki wegety 
***
Udka z kurczaka ( u mnie 4 szt. przekrojone na połówki)
 W tej zalewie gotować kurczaka  1/2 godziny.

2 szkl.ryżu
2 cebule

Na blaszkę wsypać 2 szklanki suchego ryżu. Posypać pokrojoną drobno cebulką. Można również dodać odrobinę czosnku.
 Przygotować mieszankę ziół - po 1 łyżce: bazylia, tymianek, oregano.
 Dodać sól i olej, zmieszać w miseczce ziołami  , obtoczyć każdą porcję kurczaka i układać na ryż obok siebie. Do wywaru w którym gotowały się udka dodać 1/2 kostki masła i 6 łyżek keczupu. Wylać ostrożnie na blaszkę z ryżem i ułożonymi porcjami kurczaka.
 Piec około półtorej godziny w temp.200 stopni.

Przepis dostałam od siostry ,wypróbowałam w sylwestra ,jak dla mnie super i domownikom też smakowało ;)


A na deser coś słodkiego.Ciasteczka,które robiłam jeszcze przed świętami tak dla osłody dla moich dzieciaków wracających po trudach nauki do domu.

CIASTECZKA KRUCHE.
25.dag.mąki
15 dag.margaryny lub masła roślinnego
10 dag cukru pudru
2 żółtka
2 żółtka surowe
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

 1 białko do smarowania ciastek
marmolada lub dowolny dżem,kokos,orzechy mielone,migdały.

Ugotować żółtka,przetrzeć przez sitko.
Z mąki,margaryny,pudru,żółtek,proszku do pieczenia zrobić ciasto.
Rozwałkować i wycinać foremką pary ciastek : jedno całe,drugie z dziurką.Sklejać białkiem,dziurkę wypełnić dżemem.
Wierzch posmarować białkiem posypać kokosem,orzechami lub migdałami.
Piec do zrumienienia.


A w sobotę znowu trzeba myśleć o jakim cieście,bo moi domownicy w każdą niedzielę domagają się o coś słodkiego,a i ja nie pogardzę kawałeczkiem do porannej kawki ;)
***
A następny post może będzie już robótkowy.


Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou