Dorwałam deseczkę i na przód...
Dostała jej się serwetka z moją ulubioną lawendą.
Stoi sobie na półeczce w kuchni..
A wygląda nieco bliżej:
Zostało jeszcze przyozdobienie drugiej strony deseczki..wybór padł na żółte żonkile :
Muszę powiedzieć,że podoba mi się to moje dzieło(wybaczcie to samochwalstwo :))
wiem,że muszę jeszcze popracować nad tym,aby serwetka się nie marszczyła,ale z czasem może będzie lepiej.
Ozdobiłam też słoik na moją ulubioną zieloną herbatę:
Cyba każdy kto zaczyna decu ma na swoim koncie motyw z tymi aniołkami i tutaj nie jestem z siebie zbytnio zadowolona :((
Może dlatego,że ozdabianie na szkle-słoiku jest trudniejsze??
na razie muszę zaprzestać decu,bo już werniksu brakło mi .muszę pomyśleć nad jakimś zamówieniem.
***
W te mroźne dni siedzę więc sobie w domciu i intensywnie xxx "Zamek w górach".Już niebawem pochwale się ile mam.
***
Ubierajcie się cieplutko!!Na cebulkę!!Pozdrawiam gorąco..byle do pierwszego tchnienia wiosny:))