Obserwatorzy

...

...

28 października 2010

Z pewną nieśmiałością wyłania się Maryja.


Każdą wolną chwilę,każdy wieczór obstawiona dwoma kubkami ulubionej herbaty zielonej(ostatnio na tapecie:z malinami i z malinkami i żurawiną) haftuję Świętą Rodzinę.Tak sobie postanowiłam,że zacisnę zęby i będę xxx na ile mi czas i zdrowie pozwoli:)
Tak więc efekty są takie:


W niektórych miejscach mulina kolorystycznie zlewa się z kolorem kanwy i to mnie trochę martwi,zobaczymy jak będzie wyglądało po skończeniu,czy wybór tej kanwy był właściwym?
Teraz już pewnie coraz mniej przy nim posiedzę,bo znowu trzeba się pobawić w piekarkę,kucharkę:( Oj czasami mam dosyć stania przy tych garach!
***
Zdecydowałam się na udział w wymiance aniołkowej u Agnieszki
***
Na koniec foteczka mojego psiska.


Maniutek przyszedł mnie odwiedzić i znudzony czeka cierpliwie jak pani znajdzie dla niego chwilkę czasu :))

24 października 2010

Niedzielny wpis-rurki z kremem

Na wstępie dziękuję Agnieszce(Słonecznikowi),Uli(MyszUlandia),Zuli za życzenia imieninowe.A wszystkim innym za życzenia powrotu do zdrowia.Wypada poczęstować Was teraz czymś słodkim:))
No bo ostatnio tylko słodkie wpisy u mnie goszczą.Obiecuję,że następny będzie robótkowy.
***
Nasze zdrówko ma się trochę lepiej .Z moimi kościami jest różnie,raz nie boli,raz bez istotnej przyczyny daje znać o sobie.Moja sytuacja "zawodowa" raczej mi nie pozwala na to żeby kręgosłup oszczędzać:(Może jakoś to będzie...
***
Częstuję Wszystkich teraz:

Rurkami z kremem

Przepis znalazłam tutaj: klik
Dodałam jednak do ciasta 1 żółtko,a białkiem smarowałam rurki ,potem je posypałam cukrem(przed pieczeniem)
Krem zrobiłam taki sam jaki się używa do karpatki.
***
W piątek coś małego poleciało w świat i jak tylko otrzymam wiadomość,że dotarło na miejsce to pokażę co to było.A teraz dosyć tego dobrego pora się poważnie zabrać za Świętą Rodzinę.W nowym tygodniu to mój główny cel!

17 października 2010

Nic nowego,nic ciekawego,nic wesołego..

Niedzielnego wpisu z przepisem na ciacho dziś nie będzie.Nie żebym leniem była i nie upiekła ciasta na niedzielę:)Po prostu postępując po najmniejszej linii oporu upiekłam najzwyklejszą babkę,smaczną jednak ,bo już dziś o 16 można było tylko okruszki z niej zjadać:)
***
Przez cały mijający tydzień siedziałam przy robieniu słoików z papryką i kapustą czerwoną,a nie xxx.Z takim efektem,że półki w spiżarce mam zapełnione za to haft Świętej Rodziny świeci pustkami:(

Jest go tyle(a ostatni raz przy nim siedziałam chyba tydzień temu)
Wczoraj zaczęłam hafcik ,który ma być przeznaczony na indywidualną wymiankę,więc nie mogę pokazać.
Zawsze coś zawsze na drodze do xxx musi mi stanąć.Tym razem są to nieco poważniejsze "sprawy":Moje kości (a konkretnie kręgosłup) nie pozwala mi zbyt długo siedzieć:(Podbieram w ostateczności tabletkę,ale trochę mnie to przeraża.Była by dla mnie rzeczą straszną nie moc fizyczna do xxx.W końcu moje kości nie są jeszcze takie stare(brakuje im jeszcze parę lat do 40!!!)
***
Jesień dała nam też o sobie znać w pierwszych przeziębieniach,każdego z nas już dotknęła,a najbardziej mojego Tomasza.Siedzi już tydzień w domu i jakoś pełnego powrotu do zdrowia nie widać.
DLATEGO WAM WSZYSTKIM NA KONIEC ŻYCZĘ ZDRÓWKA i dłuuugich godzin niczym nie zmąconych przy swoim hobby :)


10 października 2010

Niedzielny wpis-ciasto orzechowo-karmelowe

Tak jak obiecałam dzisiaj wpis niedzielny,czyli słodki:

Ciasto orzechowo-karmelowe


6 jaj
1 szkl.cukru
1/2 szkl.mąki pszennej
1/2 szkl.mąki ziemniaczanej
1/2 szkl.mielonych orzechów włoskich
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Ubić białka,dodać stopniowo cukier,dalej ubijać.Dodać żółtka,lekko rozmiksować.połączyć obie mąki ze sobą i z proszkiem do pieczenia,dodawać stopniowo do masy mieszając.Na koniec dodać orzechy i kakao.Wymieszać,wylać na formę wyłożona papierem do pieczenia.piec w temp.180 stopni ok.pół godziny.Po ostygnięciu przekroić na połowę.
Masa:
1/2 litra śmietany kremówki
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego(gotować ją dzień wcześniej ok 2 i 1/2 godziny w garnku z wodą.
1 śmietana bita "śnieżka"
2 łyżki żelatyny

Żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości wody(tak jak jest w przepisie na opakowaniu żelatyny)
Schłodzoną śmietanę ubić,dodać "śnieżkę",potem dodawać powoli karmel który powstał z mleka.Na koniec ostudzoną żelatynę(pilnować,żeby nie stężała)
Masą przełożyć biszkopt.Zostawić trochę masy,aby posmarować wierzch ciasta.posypać tartą czekoladą.

Przepis ten chyba znalazłam kiedyś w necie,robiłam to ciasto pierwszy raz ,i oczywiście wszystkim moim domowym łasuchom smakuje:)
***
Robótkowego nie mam oczywiście co pokazać :(Myślę,że po niedzieli już zasiądę do xxx...chodź mam jeszcze w planie załadować do słoików paprykę czerwoną i kapustę(też czerwoną)
Żegnając się z Wami na parę dni...
DUŻO SŁONECZKA ŻYCZĘ NA KOLEJNY JESIENNY TYDZIEŃ!

4 października 2010

Dla B...

Dzisiaj przy okazji wyjazdu na cmentarz (szorowałam pomniki) zahaczyłam o pocztę,aby wysłać spóźniony prezencik dla siostry B..Urodzinki miała w niedziele,więc takie dwa dni spóźnienia mam nadzieję,że mi wybaczy :0
Wypociłam się trochę nad tą deseczką i oto tak wyglądała przed zapakowaniem:

Siostra ma kuchnię podobnie jak ja w tonacjach żółtych ,więc stąd też jedna strona z motywem cytrynki:)

Druga strona deseczki ...kwiatuszkowa:)
Na razie chyba będzie przerwa w decu,bo wena się wyczerpała.Zapowiada mi się bardzo pracowity tydzień.Zaczęło się już od dzisiejszego dnia.Pora wykopać jarzynki z ogrodu .Buraczki są już w domu,część już się gotuje,jutro pójdzie do słoików,zostanie marchewka,pietruszka(nie cierpię kroić natki pietruszki)Kolejna rzecz,która mnie jeszcze w najbliższych dniach to zrywanie winogronu-z niego będzie sok.Też niebyt przyjemne zajęcie wspinać się po drabinie:(
jednak,gdy to wszystko zrobię,będę już nieco wolna.
Mam nadziję,że wieczorem zostanie mi co nieco siły na haft i następnym razem będę miała co pokazać.
***
Magi ,dziękuję za zaproszenie do wymianki,ale mam obawy ,że mogła bym sie nie wyrobić w czasie,więc może następnym razem...Jeśli ktoś by był chętny na takową wymiankę zerknijcie na blog Magi

3 października 2010

Niedzielny post-Gorzka Hanka

Tak pomyślałam,że co tydzień w sobotę lub niedzielę będę umieszczać post z przepisem na piasto,które właśnie upiekłam.Tak się utarło,że na każdą niedzielę MUSI być u nas ciasto,a jeśli będzie to ciasto udane(nie zakalec;)) ,to" podzielę" się nim z Wami:)
Tak więc dzisiaj:

GORZKA HANKA
na talerzyku:


i składniki:
2 1/2 szkl.mąki
4 żółtka
1 szkl.cukru
1 margaryna
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki gęstej śmietany
Ze składników zagnieść ciasto.Podzielić na dwie równe części.Do jednej części dodać ok.1 1/2 łyżki kakao.
Ciasto 1:Białą część ciasta rozwałkować do blachy ,posmarować powidłami śliwkowymi.Ubić 4 białka(które zostały z ciasta) ,dodać stopniowo 3/4 szkl. cukru.Do ubitej piany dodać pokrojone bakalie(rodzynki,orzechy włoskie) i tabliczkę pokrojonej gorzkiej czekolady.Delikatnie wymieszać i rozłożyć na białe ciasto.Piec w temp. 180 stopni.
Ciasto 2:Ciasto ciemne też rozwałkować do drugiej formy.Ubić 4 białka z 3/4 szkl.cukru,na koniec wsypać budyń wiśniowy ,rozmieszać(ja dałam cytrynowy,bo wiśniowego nie miałam,ale najlepiej jest dać właśnie wiśniowy).Pianę rozłożyć na ciasto i upiec tak samo jak ciasto pierwsze.
KREM:
4 żółtka
budyń wanilinowy
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 l. mleka
Ugotować budyń,do gorącego dodać galaretkę agrestową(suchą),rozmieszać do rozpuszczenia.
Zostawiać do całkowitego ostygnięcia.Margarynę wyjąć wcześniej z lodówki ,utrzeć z masą budyniową.Kremem przełożyć ciasto:na spód ciasto ciemne-2 ,a na wierzch ciasto jasne-1.
***
Może ktoś skorzysta z przepisu i rozsmakuje się w GORZKIEJ HANCE;)
Jest to ciast dosyć pracochłonne,ale ja zazwyczaj ciasta piekę w piątek,a przekładam kremem w sobotę.

1 października 2010

Wczoraj..

Witam serdecznie w piątkowy pochmurny dzionek:)
Dzisiaj u mnie to co było wczoraj...:)
Rano xxx na Świętej Rodzinie było tyle:



A potem między jednym skwierczącym placuszkiem ziemniaczanym...


a drugim przybywało powolutku xxx,aby wieczorem było tyle:



Muszę powiedzieć,że mi to bardzo powoli idzie,gdyż często trzeba zmieniać kolory muliny.Jednak w te jesienne wieczory wieczory mam nadzieję ,że uda mi się trochę podgonić.
Czeka na mnie bardziej kolorowy hafcik,być może córka w ten weekend znajdzie trochę czasu i mi wydrukuje schemat(będzie może w rozmiarach XXL-tak jak to Świętej Rodziny)
***
Jest też w produkcji wspominana deseczka decu na urodziny dla siostry.Powinna być już dzisiaj wysłana,ale jak to zwykle ja-nie jestem jeszcze gotowa!zostało jeszcze parę razy polakierować,a wiadomo,że zaraz nie wsadzę jej do koperty,bo za świeża.Będzie miała więc siostra spóźniony prezent.
A teraz biegnę zagniatać ciasto...ja będzie udane to pokażę w niedzielę;)
***
Miłego wypoczynki... może jakiś ostatni grill w tym roku ??

Dziękuje za komentarze,które bardzo mi miło czytać;)

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou