Obserwatorzy

...

...

10 grudnia 2012

Nie lubie poniedziałków.

Nie lubię i już!
A to z wielu względów"
-dzieci po szybko mijającej przerwie od szkoły (sobota i niedziela) znowu wracają do szkoły i znowu zmagają się z TĄ szkołą ,a ja razem z nimi.
Bo zawsze są jakieś zmartwienia,a to sprawdzian poszedł nie tak jak trzeba,a to Pani oceniła niesprawiedliwie -na 18 pkt.zdobytych postawiła ocenę niedostateczną ! To czy nie lepiej nic nie napisać,oddać pustą kartkę i  dostać 1 ,niż coś tam napisać i tez dostać 1 ! A kto jak nie matka wysłucha tych dziecięcych żalów i trosk...i tak pocieszam,przytulam,dodaję otuchy...ach ,aż mi czasami żal tych moich dzieci :(
Kolejną "cechą charakterystyczną" poniedziałku jet to,że każdy z moich domowników wraca o innej godzinie ze szkoły (pracy ) córka o 14.15 ,syn 14.35 ,a mąż ..różnie bywa ,że i o 17.30 ,i ja tak na raty muszę podawać im   obiadem i praktycznie do wieczora uganiam się z tymi garami ;)
Mogła bym tak jeszcze wyliczać..ale nie tylko po to dzisiaj się tu pojawiłam ;)
Chciałam Wam pokazać ,zaproponować znowu trochę jedzonka.
W sobotę wypróbowałam kolejny przepis na muffinki:

Tym razem z przepisu z blogu "klik".
Jakościowo...takie sobie ;)


A na obiad były "leniwce"


A robię je tak :
-ok.1/2 kg.sera białego
-2-3 ugotowane ziemniaki
Razem to zmielić,potem na stolnice i dodać :
-1 jajo
-1 łyżka mąki ziemniaczanej
-2 łyżki kaszy manny
-maka pszenna w ilości..na oko,żeby się ładnie zagniotło (niezbyt dużo)
Zagniatamy wszystko,formujemy gruby rulon,ucinamy po skosie leniwce (jak kopytka,tylko nieco większe ).Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy (pilnując ,żeby nie gotowały się zbyt ostro,bo mogą się rozpadać w garnku !),tak po woli gotujemy jakieś 4 min.
Podawać polane masełkiem i posypane cukrem.U nas z masełka rezygnujemy,a z cukrem jem tylko ja i syn.Na drugi dzień podsmażone na patelni są jeszcze lepsze ;)

Jako ,że zbliżają się Święta ,a co za tym idzie większa ilość słodkości do jedzenia,na niedziele z ciastem nie wysilałam się,ale i tak okazało się,że wyszło bardzo dobre,a że szybko się go robi może i Wy kiedyś w razie potrzeby wykorzystacie przepis z tego bloga "klik"


Ciasto jogurtowe z czekoladą,rodzynkami i suszoną żurawiną .
A z robótek taka maleńka choineczka jak na razie powstała... (na dodatek zdjęcie marnej jakości ) 


Może coś dziś nowego wypocę ;))

5 komentarzy:

  1. Dla Ciebie jest poniedziałek cieżkostrawny,a dla Twoich dzieciaków pewnie jeszcze bardziej.A ja teraz chyba lubię poniedziałki, bo odpoczywam po weekendowym kołowrotku.A nawet jak muszę robić większe sprzątanko to robię je w swoim tempie.Mam inny przepis na leniwe i chętnie wypróbuję Twój.A jakie ladniutkie kluski Ci wychodzą.Choineczka xxx-śliczna!Co do wyrożnienia to Rafał przeniesie mi je w święta,bo dopiero wtedy znowu zjadą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach,z tym poniedziałkiem to Cię rozumiem...:)Kusisz pysznościami!! Choineczka wyszła bardzo urocza!!!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ja mam powiedzieć? z pracy wracam czasem szybciej, czasem później, obiad przygotować, dziewczynki czasem tak rożalone szkołą,że wysłuchuję godzinami, a mąż dopiero późnym wieczorem- kazdemu podstawic pod nosek, ukochać i wysłuchac:)Uleńko, ale to przecież przyjemne, w końcu to nasi najbliżsi i i ukochani- dla nich wszytko i o kazdej porze:)
    A dziękuje za link na ciasto- w 100% skorzystam
    Tulę mocno, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam taki poniedziałek 5 dni w tygodniu, tyle że o jednakowej porze dzieci ze szkoły wychodzą - wszystkie klasy ! - no i moje nie marudzą (odpukać) szkołę lubią, oceny mają b. dobre (więc nic tylko się cieszyć). a po szkole bieganina za treningi, co piątek do szkoły polskiej (do 21.00) a i tak czasem przychodzą i mówią że się nudzą , hehe. Nic się nie martw, pomyśl że za pół roku wakacje !!
    smakowitości pokazałaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poniedziałki nie stety mają to do siebie,
    bardzo smacznie tu u ciebe, a choinka super

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou