Pragnę Wam podziękować z całego serca za tą troskę,za ciepło,słowa otuchy!!!
Jesteśmy w domu.Wczoraj ok. 19 wymioty Tomkowi ustały,ale nie mało biedak się wymęczył.Postanowiłam sobie,że gdyby rano w nocy i rano nadal wymiotował robiła bym kolejny nalot na lekarza w przychodni.Na szczęście cały dzień był spokój,jednak zupełnie zdrowy nie jest ma stan podgorączkowy i takie niezdrowe rumieńce na twarzy.Lekarz powiedział nam wyraźnie ,że przez te "świąteczne dni "nie zrobią żadnych badań w szpitalu ,więc nie potrzebnie byśmy tam siedzieli i tylko stres.Teraz ,żeby tylko nie było gorzej,szpital i tak nas czeka i to mnie i tomka przeraża strasznie,nie umie sobie tego wyobrazić.On niby ma 12 lat(chodzi do 5 klasy)ale nigdy jeszcze nie ruszył się bez nas,a co dopiero zostać w szpitalu,jeszcze nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać,gdy zaczynam o tym myśleć zaraz z oczu płyną mi łzy :(
***
Dzisiaj jak by na pocieszenie mojego skołatanego serca dostałam piękną paczuszkę.Już w ramach zabawy "podaj dalej".
Paczuszka jest od Katarzynki:robotkikatarzynki.
Śliczne serduszko z koroneczką i do tego woreczek z moimi inicjałami.Oraz maleńkie serduszko,herbatki i pocztówka z woj.śląskiego(tak jak ja ).
O takim serduszku marzyłam,myśląc,że muszę sobie kiedyś takie uszyć,ale obecnie przecież nie mam do żadnej robótki głowy,a tu tak jak na zawołanie śliczne serduszko jest u mnie i to jeszcze na dokładkę z uroczym woreczkiem.
Ślicznie dziękuję ci więc Kasiu!
***
Zostałam wyróżniona przez Tamarkę, ale o tym w następnej notce.
Aaa.. i zapomniała bym zgłosiłam się na Candy u Agusi.
(może mi szczęście dopisze, na otarcie łez??).
Nie martw się on da sobie radę, nam się wydaje że nasze dzieci są takie malutkie i bezbronne mimo że często już nas przerastają, ale jak przychodzi co do czego to przejawiają ogromną dojrzałość, w szpitalu nie będzie sam tam też będą jakieś dzieci w jego wieku, nie wierze żeby położyli go na oddział z dorosłymi, a poza tym zawsze przecież możesz z nim tam być całymi dniami, na noc tylko wracać do domu, ja tak robiłam jak mój Paweł był w październiku w szpitalu, a ma 10 lat więc są w podobnym wieku - uszy do góry.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jeżeli w ogóle będzie potrzeba szpitala, to na pewno poczujecie się tam bezpieczniejsi, tacy pod kontrolą i będziecie razem, jestem z wami modlitwą, iza
OdpowiedzUsuńSynek mojej siostry miał 9lat gdy dostał zapalenia wyrostka i tez niestety szpital... Siostra była z nim cały dzień,a tylko na noc wracała do domu. Chłopak dzielnie sobie poradził.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, zobaczysz!!! Dużo zdrówka życzę dla Synka a dla Ciebie spokoju:-))))
Na pewno będzie wszystko dobrze, a synek dzielnie wszystko zniesie mają przy sobie taką troskliwą mamusię jak Ty :), a prezencik dostałaś cudny :)
OdpowiedzUsuńUleńko będzie dobrze,musi być dobrze,szpital na każdego robi wrażenie a jeszcze jak dziecko idzie do szpitala,trzymaj się i głowa do góry.
OdpowiedzUsuńUla, dawno mnie tu nie było... musi być dobrze, ja wiem, że z boku to tak łatwo się mówi... ale będzie dobrze, zobaczysz, Tomek to młody, silny chłopiec, poradzi sobie... zobaczysz... :)
OdpowiedzUsuń