Między jedną,a drugą poduchą jest pewna różnica...
Poduchy z powodu aury siedzą w domu ,ale w wakacje dzieci będą pewnie na nich się wylegiwać na podwórkowej huśtawce.
***
Jest pewien jednak plus tej pogody:zrobiłam porządki z moją muliną-spisałam nr. i mam ich ok.86(nie licząc tej zbieraniny bez nr.)jednak szykując muliny na dwa nowe obrazy do kuchni musiałam zamówić 20 nowych kolorów,mimo tak sporych zasobów.Muliny zapakowałam do trzech pudełeczek:zaczynające się na 4..,5..,6..Teraz szybko znajdę potrzerbny kolor.
***
Gdyby była ładna słoneczna pogoda to pewnie bym ćwiczyła swoje mięśnie przy sianokosach,aż mi się słabo robi gdy sobie pomyślę że już niebawem mnie to czeka.
***
W niedzielę jest u nas odpust,co roku są u nas siostra moja z rodziną,ale w tym roku jakoś nie mam ochoty na gości,nie mam weny żeby piec,gotować,sprzątać,szykować.Lubie mieć niedzielę tylko dla siebie,odpocząć,a nie uganiać się z talerzykami ,szklankami w koło gości....oj chyba nie dobry ze mnie człowiek co ?
Poduszki cudne . Gratuluję porzadków , czasami człowiek sam nie wie ile jesczze skarbów znajdzie. Co do niedzieli to przecież "niedziela bedzie dla nas" . Masz prawo odpoczywać w niedzielę , to przecież dzień odpoczynku po trudach całego tygodnia. A jesli przyjeżdża już taka bliska osoba jak siostra , to uważam ze powinna Ci pomóc w kuchni. Pozdrawiam serdeznie i życzę spokojnej niedzieli . Monika
OdpowiedzUsuńNo to Monia do góry napisała wszystko co ja chciałam napisać .
OdpowiedzUsuńSkoro to siostra może sie jak najbardziej przyłączyć do przygotowań !!!
Ściskam :o*
poszewki na podusie zrobiłaś śliczne, dobrze, bo szoda by bylo gdyby się pobrudziły w oryginale :). Ja też mam posegregowane mulinki według pierwszych numerów :).
OdpowiedzUsuńPodusie super a odpustowi goście?Wiesz jakoś się robimy leniwi,ja już zrezygnowałam z odpustów,zostały nam co 5 lat rocznice ślubu i urodziny a musisz wiedzieć,że jest nas czworo rodzeństwa na miejscu to trochę imprez jest.
OdpowiedzUsuńPodusie WSPANIAŁE!!!Rodzinka, ach rodzinka, wiem coś o tym ja też miałam mieć gości w ten weekene- przygotowywałam się , ale nie przyjechali. Z jednej strony się cieszę, bo mogłam w ogródku popracować, a jutro bedę się byczyć:-)
OdpowiedzUsuńPorządków z mulinkami Ci zazdroszcze ,ja jeszcze jestem na etapie ciągłego szukania w swoich zasobach i przewracania do góry nogami. Ale pomysł super by poukładać numerkami- pewnie go skopiuje od Ciebie . Pozdrawiam serdecznie
Poduszeczki bardzo mi się podobają, dobór tkanin (zazdroszczę Ci stryszku... tam są najlepsze skarby ) i krój :)
OdpowiedzUsuńPoduszki wspaniałe a co do niedzieli dla siebie to też tak mam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne podusie,świetnie dobrane kolorystycznie tkaniny.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodusie są śliczne, teraz tylko słonka do nich Ci życzę :)) A co do gości, to ja tez nie przepadam za takimi odwiedzinami. Wolę czas wolny dla siebie.
OdpowiedzUsuńChyba powtórzę to co moje przedmówczynie: ja tez nie lubie takich gości dla których musi byc wielki dwudaniowy obiad, ciasto, sałatki etc. Co innegi, gdy ktos wpada na "zwykły" obiad lub na kawkę czy herbatkę... Zamiast skakać przy gościach wolę sobie cos porobić:-)))) Chyba każdy tak ma:-)))
OdpowiedzUsuńPodusie super! Fajnie dobrałaś kolorki:-))) Oj, przyjemnie będzie powylegiwac sie na takich podusiach:-))))
Poduchy wyszły Ci super! Pewnie już leżą na huśtawce, bo pogoda zrobiła sie piekna:)
OdpowiedzUsuń