Pamiętam jak służył nam do zaparzania herbaty.
Potem jakoś został porzucony,zapomniany..
Natknęłam się na niego w garażu,był cały umorusany,ale to nic umyje się,ale co najgorsze nie znalazłam do niego wieczka :(
A szkoda ,bo można by było na nowo go używać,a tak może tylko posłużyć za ozdobę ;)
No to powraca do życia imbryk żeliwny :)
Niegdyś był cały w pomarańczowym kolorze.
Dzień przygotowania do pracy,wraz z butelką,która już pomalowana czeka na ozdobienie.
Tak sobie wymyśliłam na za nowa szatę imbryka posłuży mi cytrynowy motyw serwetki.
Na ozdobienie butelki natomiast wykorzystałam serwetkę makową .To tez jest taki "wdzięczny" motyw serwetki.
Ogromnie mnie cieszy ,że przepisy,którymi się od czasu do czasu z Wami dzielę cieszą się takim powodzeniem.Jak tylko znajdę kolejne ciasto" warte grzechu" na pewno zamieszczę przepis.Szarlotka,która piekłam na moje imieniny nie spełniła zbytnio moich oczekiwań,więc nie podaję jej przepisu.Następnym razem spróbuje zrobić ja w inny sposób..może lepiej wyjdzie.
Na moim froncie czytelniczym ISTNE SZALEŃSTWO !!
Byłam ostatnio w bibliotece z postanowieniem ,że oddam przeczytane już książki i jeśli będą jakieś dalsze części czytanych wcześniej książek to WEZMĘ TYLKO te.
I zobaczcie co mi się trafiło:
Wszystkie trzy dalsze części :"Kwiatów na poddaszu" (przeczytałam ostatnio).
Nie sposób było nie zabrać świeżutkich,nowiutkich pozycji książek Kasi Michalak.
Nic na to nie poradze,że nie moge powstrzymac sie od sięgnięcia po każdą następna książkę.
Oj będę miała co czytać w te jesienne wieczory ;)
I jak tu nie lubić jesieni..
Coraz częściej chwalę niebiosa za umiejętność czytania i możliwości wypożyczenia ich w bibliotece .
***
Teraz pędzę na resztkę sernika ;)
Upiekłam go z przepisu z książki Ksi Michalak :"Przepis na szczęście".
Do następnego razu...
POZDRAWIAM WSZYSTKICH ODWIEDZAJĄCYCH MNIE ;))
Imbryczek nowo narodzony śliczny a i buteleczka niczego sobie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Imbryczek bardzo fajnie się prezentuje - ta soczysta cytryna na pękatej powierzchni to świetny wybór.
OdpowiedzUsuńUla przepiękny ten imbryk w nowej odsłonie- motyw cytrynowy bardzo trafny. Ciekawe jak będzie wyglądał z żółtymi kwiatami...Pozdrawiam serdecznie. Iza
OdpowiedzUsuńCudny imbryczek! Jak to uczyniłaś, że nie widać żadnych zmarszczek???? Butelka też mi się podoba!
OdpowiedzUsuńImbryk wygląda ślicznie! Butelka zresztą też:). Jakoś butelki traktuję po macoszemu, a powinnam to zmienić, bo niedługo czas zlewać nalewką pigwową.....Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńImbryczek jest przecudowny, zresztą butelka też, same ślicznosci:-)))
OdpowiedzUsuńUleńko pięknie ci się trafiło, macie dobrze zaopatrzoną bibliotekę ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny dzbanek, nie szkodzi, że bez przykrywki, może służyć nawet jako doniczka :) Butelka też pięknie się prezentuje. A książki ... warto mieć stosik przy łóżku o każdej porze roku ;-))).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I.
sliczny :)
OdpowiedzUsuńNo, no :)
OdpowiedzUsuń