Obserwatorzy

...

...

27 kwietnia 2010

Coś się ruszyło...podusia igielniczek lawendowo-motylkowa.

Powoli niemoc mnie na szczęście opuszcza.Nie jest to jakiś nagły zryw weny twórczej,ale...
Powstała poduszeczka na początek taka sobie:


Lawenda była już wyszyta jakiś czas temu .
Dorobiłam obramowanie i drugą stronę poduszeczki .



Pozostało zszycie obu kwadratów ,napełnienie wnętrza ścinkami ocieplinki i igielniczek lawendowo-motylkowy gotowy do "przyjmowania" igiełek:))


Mam też cichą nadzieję,że jeszcze dziś postawię pierwsze xxx na nowym hafcie:0
***
Dla was którzy mnie odwiedzacie za ciepłe słowa,za wsparcie na koniec parę zdjęć wiosennych:


Nad naszą rzeczką (urokliwe miejsce prawda?)


Rzeczka od drugiej strony.W oddali budynki naszej miejscowości przy jezdni,widać więc jak blisko mamy nad rzekę,a muszę jeszcze dodać,że prosto z rzeki wychodzi się na duuuże tereny lasów.

Wiosenne kwiecia...

23 kwietnia 2010

Niemoc :(

Jakaś niemoc totalna mnie dopadła!!
Na nic nie mam ochoty,ani na przyjemności...tym bardziej na obowiązki.
Zamiast puszystego ciast dziś wyszedł mi...ZAKALEC:((
Mikser zdechł !
Cała energia uleciała ze mnie jak z przebitego balona...dużo rzeczy miałam w planie ,a tu nici...Przydał by mi się jakiś potężny zastrzyk energii.Tylko gdzie takie dają??
***
Tło do azali jakoś zmęczyła...


Nie jestem jednak zadowolona,bo jak widać nie kryje ono dobrze.Haftowałam dwoma nitkami(jak cały obrazek,i jak poprzednie na tej kanwie) . Azalia miała być przeznaczony na prezent...:(

***
Wdzięczna jestem za Wasze porady co do kolorów jakie użyć do xxx Maryi i Józefa.
Jestem już prawie zdecydowana(w dużej mierze dzięki Wam) ale kiedy w takiej niemocy postawię pierwsze xxx??

20 kwietnia 2010

Dwa wzorki

Witam wiosennie:)
Nie mam praktycznie co dzisiaj pokazać,bo tło w azali mam jeszcze nie skończone:((Wczoraj zabrakło mi muliny ,ale dziś mój syn ma mi dokupić,więc powinnam lada dzień z tłem się uporać.
Moi "pacjenci szpitalni" mają się lepiej:))
Chrześnik jest już od wczoraj w domu(uradowany na całego-bardzo źle znosi pobyt w szpitalu,chodź już dorosły chłopak).Wiadomo gips na nodze,czeka go jeszcze rehabilitacja i trzeba mieć nadzieję,że stopniowo noga wróci do formy.
Teściowa jest po piątkowej operacji,też czuje się w miarę dobrze,ta operacja zmieni jej życie(przynajmniej na początku),musi się oszczędzać.Koniec z "obfitymi" zakupami:)))
Wraca więc wszystko powoli do normy..
***
Co będę robić jak skończę azalie??
Znalazłam takie oto wzorki:







Myślę nad ich xxx tylko się zastanawiam jakimi kolorami je zrobić??Może mi coś doradzicie??
Będę wdzięczna:))

A teraz candy,na które się zapisałam:
U Agnieszki do 19.maja.

Kolejne:w Drewnianej szpulce
do 28 kwietnia.
U Grubcia do 6 maja.
U Manufakturki cudny misio do 12 maja.



15 kwietnia 2010

...Azalia...

Dziękuję Wam za słowa otuchy,za pocieszenie,za troskę i ciepło jakie "usłyszałam od Was !!
***



AZALIA nazywana indyjskimi (Azalea indica), są wyjątkowo wytworne.
Drobniutkie, centymetrowej długości liście - ciemnozielone i błyszczące od góry, od spodu szarawe - tworzą obramowanie dla kilkakrotnie większych, zazwyczaj wielopłatkowych kwiatów w romantycznych odcieniach różu lub w niewinnej bieli. Te, które mają mniej falbanek, stroją się w pęczki długich, zalotnie podkręconych pylników.
Brakuje tym roślinom tylko zapachu, roztaczanego przez niektóre ogrodowe gatunki. Doniczkowe azalie zwykle kwitną ponad miesiąc, możemy jednak cieszyć się nimi od września - kiedy to pąki rozwijają pierwsze ich odmiany - aż do początków lata, bo wówczas kończy się czas odmian najpóźniejszych. Doskonale nadają się na pokojowe bonsai. Ogrodnicy potrafią również tworzyć z nich zgrabne, metrowe drzewka, szczepiąc je na pniach szybciej rosnących gatunków.
***
Tak wyglądała moja azalia w środę wieczorem..



Poranne xxx pozwoliło mi skończyć cały kwiatuszek Azali:


Zostało tylko tło,które będzie zrobione muliną 673...jego xxx jest przede mną..
***
Jeśli chodzi o pacjentów z mojej rodziny,to siostrzeniec jest po wczorajszej operacji.Na razie ból nogi jest czasami nie do wytrzymania:(( Mamy nadzieję,że z dnia na dzień będzie mniejszy,a na efekty operacji(jak to z nogą bywa) trzeba czekać !
Teściowa natomiast ma mieć operację jutro(tj.piątek) ...zostało mi tylko się pomodlić i też czekać.
***
Wygląd mojego bloga jest w przeróbce..za co przepraszam:((

13 kwietnia 2010

....

Nastrój jaki panuje w mediach nie nastraja mnie pozytywnie,na dodatek moje dwie bliskie osoby z rodziny są w szpitalu :(
Teściowa po nieudanej koronografii czeka na bay pasy..(leży w szpitalu 100 km.od nas)
A mój siostrzeniec i chrześnik jednocześnie jutro (tj. środa) ma mieć operację kolana...
Co się dzieje w mojej rodzinie...na dodatek w domu...nie tak jak trzeba,ach płakać mi się chce...

***
Próbuję trochę xxx,żeby zająć myśli ...
Niewiele mam tego,ale pokażę:

Dzisiaj wieczorem jeszcze trochę przybyło,jest już więcej różu...

10 kwietnia 2010

Narodowy smutek...

Wciąż tak trudno w to uwierzyć....



Łączmy się wspólnie z całą Polską w żałobie...

8 kwietnia 2010

Coś nowego z decuopażu i xxx też nowe..

Jeszcze przed Świętami powstało co nieco z dziedziny decu:


Puszka po groszku konserwowym teraz posłużyła za pojemnik na różnorakie pisadła..


Zaadoptował ją na swoje biurko mój syn(chodź do chłopaka niezbyt pasuje,jemu się spodobała)
No i mnie też się podoba;))
Następna praca to deseczka do krojenia stała się ozdobą:


Był przeznaczona na prezencik i jest więc już u nowej właścicielki;))


Mam nadzieję ,że obdarowana wybaczy mi te nierówności,nie dociągnięcia...wciąż mam to wytłumaczenie że jetem początkującą w tej dziedzinie:))
***
Po Świętach wypadało by się brać do nowego haftu,który już dawno miałam uplanowany:
Tak więc we wtorek postawiłam pierwsze xxx na kawałku kanwy o wymiarach 125x80 krzyżyków.


Nie za wiele tego jest ,bo w dzień nie mam szans na xxx,a wieczorami...po zmianie czasu skróciły się na moją niekorzyść.


Powiem tylko tyle,że będzie to kwiat Azalii.
***
Dzisiaj razem z rzeszą szóstoklasistów mój syn pisze sprawdzian wiedzy na zakończenie szkoły podstawowej,a za rok córka będzie pisać na zakończenie gimnazjum...ależ ten czas zleciał!!
Tak bym chciał ,żeby oni wciąż byli takimi małymi "przytulankami" :((

6 kwietnia 2010

Świąteczny gość i coś do poczytania

:))
Tuż przed Świętami listonosz przyniósł mi "Świątecznego gościa":))
Był nim cudnej urody czarny kociak,którego miałam szczęście wygrać u Sabinki.
Było to dla mnie całkowite zaskoczenie,bo gdy zaglądałam do Sabinki na wyniki losowania,nie wyświetlało mi się kogo wylosował Miłosz.Możecie się więc domyślić jaka byłam zaskoczona gdy wydobyłam z koperty tego oto kociaka:


Dziękuję Miłoszkowi za wylosowanie mojej skromniej osóbki,a mamusi za zorganizowanie super prezenciku.Kociak ma się u mnie dobrze,zważywszy,że jest jedynakiem:))
***
Święta minęły sobie ...a ja przez te ostatnie dni dla umilenia czasu między sprzątaniem,pieczeniem,gotowaniem trochę sobie poczytałam...


III część bestsellerowego cyklu, będąca kontynuacją Domu nad rozlewiskiem. Dwie narratorki: Gosia, która uważała, że zaczyna swoją nową małą stabilizację i Paula, która nieoczekiwanie zamieszkała nad rozlewiskiem, komentują rzeczywistość z własnej perspektywy. Miłość nad rozlewiskiem...
Film "Dom nad rozlewiskiem" oglądałam i ciekawa byłam jak potoczą się dalsze losy bohaterów.Czytało się miło,przyjemnie..
***


W wieku 5 lat przeżyła katusze obrzezania, jako 13-latka, bez środków do życia, uciekła z ojczystej Somalii, dziś - top modelka Waris Dirie walczy otwarcie przeciwko seksualnemu okaleczaniu kobiet.
Poruszająca książka z takich co to "czyta się jednym tchem".Wiele ciekawych przemyśleń,spostrzeżeń przekazuje nam autorka(główna bohaterka) mimo tego,że tak strasznie skaleczona została we własnej ojczyźnie jest dumna,że pochodzi z Somalii,dzięki temu patrzy inaczej na świat.
WARTO PRZECZYTAĆ!!
***

Polecam również następną książkę(ale ostrzegam w końcówce książki warto zaopatrzyć się w chusteczki!! )

Adam i Ewa to młode, zamożne, wykształcone małżeństwo. Spełnieniem ich ambicji i planów na przyszłość ma stać się dziecko. Jednak jego narodziny okazują się ruiną, nie realizacją marzeń: dziewczynka ma zespół Downa w wyjątkowo ciężkiej postaci.
Czy matka zabierze córkę do domu,czy zostawi w szpitalu..tak jak radzi ojciec dziecka??
"Poczwarkę "skończyłam czytać w drugi dzień Świąt wieczorem...takich książek się nie zapomina!!

3 kwietnia 2010

Ostatnie dekoracje i życzenia dla Was

W ostatnich dniach powstały jeszcze dwa jajeczka wielkanocne:


Jedno to z kurczaczkiem ozdobione metodą serwetkową na styropianowym jaju.
Drugie jeszcze jedno karczochowe(znalazło się jeszcze jedno styropianowe jajo ,więc szkoda było go zostawić nie ozdobionym).Kolorystycznie pasuje do kolorystyki kuchni -stoi sobie więc na mikrofalówce.

A tutaj stroiczek ...na szybko z borowiną ,która została z przyozdobienia koszyczka i z jajeczkami ozdobionymi metoda decu:

Dziękuję Agnieszce i Eli za śliczne karteczki.Dla mnie te karteczki ręcznie robione są niezwykle cenne!!


A po Świętach pochwalę się co mi przyniósł zajączek (było to dla mnie prawdziwe zaskoczenie:))

***
Dziękuję za wszystkie życzenia,które już dostałam!!

Na te dni świąteczne dla Was którzy mnie odwiedzacie życzenia serdeczne...

Niech radosne Alleluja będzie dla Was ostoją zwycięskiej miłości i niezłomnej wiary. Niech pogoda ducha towarzyszy Wam w trudzie każdego dnia A radość w czasie zasłużonego odpoczynku.

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou